czwartek, 30 maja 2013

15 Rozdzliał

Leżałam na łóżku , myślałam czy po tym co usłyszałam i zobaczyłam ma to jeszcze sens, zwątpił we mnie , w nas , a to najbardziej boli . Łzy lały mi się strumieniami po policzkach nie mogłam nad tym zapanować. Ten smutek , ból i żal . Choć próbował, prosił bym go wpuściła  , nie mogę . Moje myśli krążą woku słów tego porywacza
  ,,Odebrał mi miłość życia , mój cały świat .Zastanów się czy na pewno chcesz z nim marnować życie''- to sprawiało że zaczynam w nie wierzyć . Choć nie chce , zaczynam mu wierzyć .
 ,,Tyle miesięcy , żalu i bólu po stracie jej. Osoby na której najbardziej mi zależało . Byliśmy przyjaciółmi , a on postąpił jak zwyczajny dupek''- nie mogłam wtedy dopuścić tego do siebie , tych słów , które opisywały go , jak był jakąś inną osobą. Nie ten miły i czuły Zayn którego znam . Tylko inny , wredny i dupkowaty koleś , nie ten którego kocham tylko inny...
- Alex wpuść mnie proszę - Usłyszałam głos Adelli i momentalni podniosłam się na łokciach.
- Co ty tu robisz?- Zapytałam i opuściłam się na łóżko .
- Zayn zadzwonił.
- Zayn powiadasz?
- Tak.
- To iść sobie z nim porozmawiać - Powiedziałam chamsko i znów zatraciłam się w moich
przemyśleniach.
 - Ale ja nie przyszłam do niego tylko do ciebie . - Dalej do bijała się przyjaciółka .
- Ehh no dobra - Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi . Dziewczyna weszła i usiadłyśmy razem na łóżku.
- Popatrz się na mnie - Powiedziała dziewczyna  , a ja posłusznie uniosłam wzrok .
- Wyglądasz okropnie
- Dziękuje - Odpowiedziałam , a po moim policzku znów spłynęła łza, którą otarła moja przyjaciółka .
- Hej nie płacz .
- Jak mam nie płakać , no jak?- Zapytałam poddenerwowana .
- Alex...
- Ale jakie Alex ? Jak był usłyszała to co ja to też byś beczała.
- Pewnie tak- Próbowała mnie pocieszyć .
- A jeśli chodzi oo....
- Nie chce o nim rozmawiać- Szybko zareagowałam .
- Pff skąd wiedziałaś?- Zapytała ,a ja tylko poparzyłam się na nią .
- Dobra choć do łazienki musimy coś z tobą zrobić .- Oznajmiła.
- Ale ja nie chcę - Stawiałam opór .
- Ty tu nie masz nic do powiedzenia - Powiedziała i wciągnęła mnie do łazienki. Najpierw zmyła mi rozmazany makijaż i nałożyła nowy , a później się zaczęło ubrania . Pierwszy zestaw jej nie pasował , drugi też i trzeci , a dopiero czwarty najgorszy jak dla mnie się jej spodobał . Ale by zrobić jej na złość przebrałam się w pierwszą stylizację . Gdy tak miło spędzałyśmy czas Adelli zadzwonił telefon i musiała wyjść , a ja położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Po paru minutach ktoś wszedł do pokoju myślałam że to Adella , ale okazało się że nie...
-Alex możemy porozmawiać - Zapytał Zayn.
- Nie mamy o czym - Odpowiedziałam .
- Nie mów tak.
- Ale tak jest.
- Nie - Powiedział chłopak i przybliżył się do mnie .
- Czego ty chcesz? - Zapytałam .
- Porozmawiać - Odpowiedział ze smutkiem .
- No to porozmawiajmy - Powiedział i usiadłam po turecku na łóżku.
- Ale nie tu .
- To gdzie?- Zapytałam i znów opadłam na łóżko .
-Chodźmy na spacer - Zaproponował.
- No dobra - Odpowiedziałam , wstałam z łóżka i wzięłam torebkę .
- To idziesz? - Zapytałam chłopaka .
- Tak - Odpowiedział i wyszliśmy.

                                                    < Oczami Zayn`a >

Wyszliśmy z domu i udaliśmy się w kierunku parku . Przez całą drogę żadne z nas się nie odzywało . Nagle Alex usiadła na ławce i powiedział 
- Siadaj i powiedz to co masz do powiedzenia bo mi zimno - Posłusznie usiadłem na ławce , nie wiedziałem co mam powiedzieć , jak zacząć , jak wytłumaczyć się z wszystkiego .
- Przepraszam .
- Hmm przepraszam , tylko na tyle cię stać? Przez ponad tydzień siedziałam w zamknięciu . Ale wiesz
co ? To może nawet dobrze , bo dowiedziałam się rzeczy których ty nigdy byś mi nie powiedział .- Powiedziała zła , wstała z ławki i ruszyła w stronę domu. - Nie mogłem pozwolić jej odejść , jest dla mnie zbyt ważna . Bez dłuższych namyśleń wstałem z ławki i pobiegłem z nią .
- Akex poczekaj - Próbowałem ją zatrzymać , ale nie reagowała , wiec chwyciłem ją za rękę ,
obróciłem , chwyciłem jej twarz w dłonie i powiedziałem
- Zrozum że ja nigdy nie pozwolę ci odejść - I gdy skończyłem wpiłem się w jej usta.











---------------------------------------------------
Ta da ! I jest 15 !!!
Zapraszamy do komentowania
I teraz mogą komentować już wszyscy a nie tylko konta google , sorry że dopiero teraz ale ..

poniedziałek, 27 maja 2013

14 Rozdział

< 3 dni później >

- Dobra możemy już jechać - Powiedział Louis i włożył ostatnią walizkę do bagażnika , a reszta chłopaków władowała się do auta. Ja próbowałem przekonać Zayn`a by z nami pojechała , ale na nic.
- Zayn jedź z nami.
- Nie Harry musi ktoś tu zostać, na wypadek gdyby Alex wróciła.- Powtarza ciągle to samo.
- Ale Zayn.
- No co ? A tak w ogóle to co by zrobiła jakby wróciła , a nikogo nie było w domu?- Zapytał.
- Poszłaby do Adelli.- Oznajmiłem myśląc że go to przekona.
- No widzę jak się martwisz o swoją siostrę - Powiedział.
- Kurde Harry choć już i daj temu biednemu chłopakowi spokój!-Wydarł się z samochodu Lou.
- Dzięki Louis!- Odkrzykną Zayn i wypchał mnie przed drzwi. Popatrzyłem się na niego i zapytałem
- Ale na pewno?
- Harry... na pewno . Idź już - Powiedziała ,a ja wsiadłem do samochodu i ruszyliśmy. 

                                                           < Oczami Zayn`a >

- Nareszcie pojechali - Powiedziałem do siebie i usiadłem na kanapie . Fakt że nie miałem co robić , bez tych waryjatów jest tu nudno , a nawet bardzo nudno. Włączyłem telewizor , akurat na wiadomościach . Mówili o naszym kiedysiejszym wywiadzie , to od razu przypomniało mi Alex .Wyłączyłem telewizor i poszedłem na górę do naszego pokoju i rzuciłem się na łóżko. Jet tu dużo naszych zdjęć , a nawet bardzo dużo na czas jaki jesteśmy parą , coś koło dwóch miesięcy . Jest tu dużo jej zdjęć , ale brakuje jej samej , panuje tu taka pustka ...

< 2 dni później >

Chłopaków nie było już drugi dzień , a ja nadal myślałem o Alex. Z dnia na dzień traciłem wiarę w jej powrót . Z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. 
- Chłopacy już wrócili ?!- Powiedziałem sam do siebie i poszedłem otworzyć . Byłem pewny że to chłopcy , ale okazało się że nie...

                                                         < Oczami Alex >

Mam dość siedzenia tu , chce do domu , do Zayn`a , chłopaków i dziewczyny. Mam plan jak go wykiwać. Gdy wchodzi zostawia klucze w drzwiach , więc muszę tylko zmusić go by tu przyszedł i musi się czymś zająć bym mogła wyjść .
- Mysz!mysz!mysz!mysz - Zaczęłam krzyczeć wniebogłosy , ale nie zjawił się, więc muszę spróbować jeszcze raz . 
- Ratunku! Mysz!!!- Wydarłam się na cały głos i zadziałał, przyszedł .Teraz tylko jeszcze druga część planu.
- O co ty się tak wydzierasz ? - Powiedział wchodzą do pomieszczenia i tak jak miałam nadzieje zostawił klucze .
- Tam jest mysz! - Wskazałam pod łóżko.
- I co z tego?
- To że jeżeli nic z nią nie zrobisz to będę się tak drzeć przez cały dzień i noc- Powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- No niech ci będzie - Odpowiedział i niechętnie wgramolił się pod łóżko , a ja  po cichu zeskoczyłam ze stołka na którym siedziałam i  wyszłam z pomieszczenia , dobrze że dał mi jakieś inne ubrania bo w szpilkach na pewno nie udało by mi się tego zrobić.
- Ale tu niema żadnej mysz - Powiedział.
- No wiem - Odpowiedziałam i przekręciłam klucz w zamku. Wybiegłam po schodach na górę , a później do drzwi wyjściowych. Gdy wyszłam z tego domu zdziwiłam się. To było tak blisko od mojego miejsca zamieszkania , jakieś dwie czy trzy przecznice od mojego kochanego domku. 
Biegłam ile sił w nogach , minęłam pierwszą , drugą przecznice i nareszcie "byłam" w domu . Drzwi
były uchylone , a to co to zobaczyłam środku , gdy zobaczyłam kto jest w środku Zayn i Perrie 
- Jak się czujesz? - Powiedziała dziewczyna w różowych włosach.
- Dobrze - Odpowiedział .
- Hej przecież widzę , jak tam ten koleś się odzywał? - O prosze ona to wie wszystko .
- Nie - Powiedział zrezygnowany.- I wiesz co ,  coraz bardziej zaczynam tracić nadzieje że ona kiedyś wróci - Po tych słowach po moich policzkach zaczęły spływać łzy . Myślałam że mnie kocha i że zawsze będzie wierzył że wrócę  , może ten koleś miał jednak rację? Może on jednak taki jest ? Tak nie chce w to wierzyć , ale z sekundy na sekundę zaczynam , zaczyna w to wierzyć , wierzyć w jego słowa . 
- Ehh ... może to i dobrze? Może w końcu zrozumiesz że to ja jestem jedyną kobietą z którą możesz ułożyć sobie życie ? - Powiedziała i nachyliła się by go pocałować. Zamurowało mnie miałam dość musiałam to przerwać. Chwyciłam Perrie za bluzkę i wyrzuciłam z domu , a do Zayn`a powiedziałam
- Widzę że jednak nie tęsknisz - Uderzyłam go w twarz z liścia , wybiegłam na górę do swojego pokoju , zamknęłam się w nim na klucz i rozbeczałam jak małe dziecko...


------------------------------------------------
Wiemy , wiemy że głupie , totalnie nam ten rozdział nie wyszedł , ale cóż... 
6 Kom= Next


środa, 22 maja 2013

13 Rozdział

< 2 dni później>

5Odkąd Alex uznano za zaginioną każdej nocy śni mi się ta kłótnia , to przeze mnie wszyła z domu i przeze mnie coś jej się stało .
Jest 10 , obudził mnie dźwięk mojego telefonu , popatrzył em na wyświetlacz i zobaczyłem jej zdjęcie i pod nim podpis " Alex <3" . Ucieszyłem się że w końcu się odezwała , ale moja radość nie trwała długo
- Halo? Alex?
- Nie , nie Alex - Z słuchawki było słychać dość gruby męski głos. Od razu go poznałem to był Dan , były chłopak Perrie.
- Dan? Po co do mnie dzwonisz i skąd masz telefon Alex?- Wykrzyczałem do komórki.
- No no pamiętasz mnie jeszcze aż dziwne.- Powiedział i zaśmiał się.
- Co się dzieje z Alex?!- Zacząłem go o nią wypytywać .
- Nie martw się nic jej nie jest. Jest cała i zdrowa - Odpowiedział z dumą.
- Czego chcesz ?- Zapytałem .
- Ja ? Ja chcę zemsty !- Znów się zaśmiał .
- Gdy odebrałeś mi Perrie cierpiałem tyle dni , miesięcy że już nie mogę tego zliczyć, a teraz chcę byś czuł to samo- Załamałem się , nie wiedziałem co mam zrobić.
- To do usłyszenia - Powiedziała.
- Poczekaj !
- Mogę z nią porozmawiać .
- Pewnie byś mógł , ale ona nie chce z tobą rozmawiać - Kolejny raz się zaśmiał i rozłączył się.
Byłem wściekły i rzuciłem z całej siły telefonem o ścianę . Zaraz po tym do mojego pokoju zleciało się całe stado ludzi Liam, Daniell, Elenor, Lou, Harry i Niall. Wszyscy wypytywali mnie czemu rozwaliłem telefon o ścinę , nie miałem ochoty odpowiadać . Gdy już wszyscy zrezygnowani wyszli z pokoju poprosiłem Harry`ego by został. Opowiedziałem mu dzisiejszą sytuację...

< 5 godz.później>

Za pare minut mamy wywiad , na żywo .Media nie wiedzą że Alex została porwana. Boje się że to się
wyda a Harry tego nie chce.
- Wchodzimy z 3 , 2, 1-Powiedział operator jednej z kamer.
- Dzień dobry ! Witamy bardzo serdecznie naszych słuchaczy i telewidzów  ,a także naszych gości One Direction!-Powiedziała prowadząca.
- A oto pierwsze pytanie . Dotyczy ona waszej nowej trasy koncertowej...- Oznajmiła.Zadawała wiele pytań , nie miałem ochoty na nie odpowiadać , ale musiałem , dla fanów... Ostatnie pytanie było do mnie i do tego o Alex...
- No Zayn więc teraz pytanie do ciebie . Fani chcieli by się dowiedzieć jak wam się układa z Alex? - Na te słowa spuściłem głowę w dół , zapadła cisza . Chłopaki tylko spojrzeli na mnie i robili jakeś dziwne miny .
- Wie pani...- Odezwał się Harry , a wszyscy momentalnie spojrzeli na niego.
- Trudno mi to mówić , ale ... Alex została porwana.- Dokończył i zaczeły się pytania ,masa pytań.
- Do widzenia - Powiedział Liam i wypchną nas z sali w której prowadzony wywiad.

                                                           < Oczami Alex >

- Powiedz im czego chcesz - Powiedziałam drżącym głosem , powiedziałam bo nie miałam siły już
krzyczeć . Krzyczę nie rusza go , płaczę też. Co ja mam robić? Czego on chce?Czemu?- te pytania ciągle błądzą bez odpowiedzi w mojej głowie.
- Proszę powiedz.- Spróbowałam znów , ale on nic , siedział i dalej gapił się w ścianę.
- Naprawdę musisz wiedzieć?- Zapytał.
- Tak muszę..- Odezwałam się przez płacz.
- Ja .. - Przerwał .
- Chcę - Znów przerwał.
- Zemsty.-Dokończył i obrócił głowę w moją stronę.
- Zemsty?
- Tak zemsty.
- Ale za co?- Zapytałam.
- A po co ci to wiedzieć?
- Powiedz!- Podniosłam głos.
- No dobra , więc ,chce się zemści za to że odebrał mi miłość życia , mój cały świat . Za to że tyle cierpiałem , tyle miesięcy , żalu i bólu po stracie jej. Osoby na której najbardziej mi zależało . Byliśmy przyjaciółmi , a on postąpił jak zwyczajny dupek.
- On taki nie jest- Powiedziałam zaciskając pięść.
- Ciebie pewnie też zabrał jakiemuś kumplowi , ale nie dziwie mu się, taką dziewczynę nie jest łatwo znaleźć .
- On taki nie jest . - Powtórzyłam .
- Mylisz się .
- Nie ! Wiem jaki on jest!
- Na pewno ? A dlaczego tu jesteś? Kto zrobił ci awanturę , przez kogo wyszłaś na spacer hm? To
zwykły dupek nie warty żadnej porządnej dziewczyny  Zastanów się czy na pewno chcesz z nim marnować życie - Dokończył i wyszedł z pomieszczenia w którym byłam przetrzymywana. Rozbeczałam się jak małe dziecko.
- On taki nie jest .- Powtarzałam sama do siebie .
- Nie , nie , nie Alex nie wierz mu nie .- Osunęłam się po ścianie .







                                                       < Oczami Harry`go >

- Nie no to już jest zupełna porażka - Powiedziałem i rzuciłem telefon na łóżko i wyszedłem z pokoju. W salonie siedzieli wszyscy oprócz Zayn`a , odkąd jej nie ma jest przybity , oskarża się o jej zaginięcie , chciałbym powiedzieć że to nie jego wina ale . 
Usiadłem na kanapie między Louis`em a Liam`em , oglądali jakiś film , Lou zauważył że jest toś nie ta i znaczą mnie wypytywać
- Co jest?
- Nic - Odpowiedziałem z myślą że przestanie i się odczepi.
- No przecież widzę.
- No właśnie Harry przecież widać że jest toś nie tak - Wtrącił się Liam.
- Najpierw Alex , a teraz ona .
- Harry ale my nie wiemy dalej o co chodzi.
- Nasza ciotka zmarła , na raka - Powiedziałem ...



-------------------------------------------------------------
Hej !! Sorry że tak długo nic się nie pojawiało ale miałyśmy swoje powody.
Ale ... Najważniejsze że jest już 13 rozdział !
O&A :*
O a tu macie mój Ask jak coś .

poniedziałek, 13 maja 2013

12 Rozdział

- Nareszcie w domu - Powiedziałam rzucając się na łóżko.
-  Nawet nie wypakowując walizek w swoim pokoju - Powiedział mój chłopak który przyglądał mi się i opierał na framudze od drzwi.
- Ale czemu? - Zapytałam i podniosłam się na łokciach.
- Ponieważ będziesz teraz mieszkać zemną w pokoju - Powiedział i słodko się uśmiechną .
- Nie dasz mi ani chwili spokoju ?
- Nie kiciu - Oznajmi i położył się obok mnie na łóżku , a ja się do niego przytuliłam byłam bardzo zmęczona po podróży , więc zasnęłam  w obcięciach Zayn`a.
- Wstawać gołąbeczki idziemy na zakupy bo niema nic w lodówce!!!!-Zaczął krzyczeć Lou , a ja przestraszyłam się i obudziłam.
- I po jaką cholerę my wam tam ?!- Zapytałam zła.
- Ej! Nie przeklinaj do mnie !!- Odpowiedział chłopak.
- A tak w ogóle to Harry kazał was obudzić.-Dokończył .
- No dobra to wstajemy - Powiedział mój chłopak podnosząc się z łóżka.
- Pierdole nie idę - Powiedziałam i rzuciłam się na poduszkę .

                                              <  6 tygodni później >

Kolejna kłótnia , mam już tego dość , wiem że w każdym związku zdarzają się kłótnie ale to już przesada  Kłócimy się prawie codziennie , a o co ? Że jest cholernie zazdrosny o Niall`a . Gdy go przytulę lub pocałuje w policzek Zayn robi wielką aferę . Najbardziej ranią mnie jego teksty np " Idź Niall już jest pewnie gotowy" lub " Idź do Niall`ka na pewno cię pocieszy" . Dziś jest 13 września urodziny blondynka , mam nadzieje że mój zazdrosny chłopak nie wywinie dziś żadnego numeru , choć to mało prawdopodobne . Za parę minut zaczyna się impreza , a ja jeszcze nie gotowa , dopiero co skończyłam moją fryzurę i umalowałam się  , a tu jeszcze trzeba się ubrać
Zeszłam na dół gotowa 15 min. po rozpoczęciu imprezy , wręczyłam Niall`owi prezent , złożyłam życzenia i przytuliłam. Zabawa była dobra  trochę potańczyłam z Zayn`em i Lou ,a teraz miałam zatańczyć z Niall`em. Na mój pech puścili wolną piosenkę . Gdy tańczyłam z Niall`em zauważyłam że mój chłopak wścieka się coraz bardziej . " Nareszcie" pomyślałam gdy piosenka się skończyła  , nie to że mi się nie podobało ale Zayn był już wściekły , a oznaką tego było że usuną się z zabawy i poszedł na górę . Wiedziałam że jeżeli go teraz nie złagodzę to później będzie jeszcze gorzej , więc poszłam za chłopakiem na górę. Tak jak myślałam Zayn był w naszym pokoju . Leżał na łóżku i gdy usłyszał otwierające się drzwi podniósł tylko głowę i powiedział
- No proszę proszę nie zostałaś z swoim blondynkiem na dole - Opuścił głowę .
- Zayn proszę cię przestań- Powiedziałam.
- No ale o co ci chodzi przecież ty go tak uwielbiasz , a dziś są jego urodzinki i macie co świętować. Wiec lepiej już idź bo pewnie czeka na swoją urodzinową niespodzianke.- Odpowiedział chamsko , a po moim policzku spłynęła łza.
- Zayn weś się kurwa w końcu zamknij ! Niall jest moim przyjacielem nikim więcej ! - Wykrzyczałam i chciałam już iść lecz zatrzymał mnie głos Zayn`a.
- Gdzie idziesz?- Zapytał.
- Przejść się i nie wiem kiedy wrócę. - Odpowiedziałam zła i trzasnęłam za sobą drzwiami. Gdy byłam już przy drzwiach wyjściowych zaczepił mnie Liam
- Hej Alex gdzie idziesz?
- Przejść się .
- Może iść z tobą ?- Zapytał,
- Nie nie trzeba.- Odpowiedziałam i wyszłam z domu. Chodziłam po parku w tą i tą stronę . Musiałam przemyśleć dużo rzeczy. Impreza urodzinowa Niall`a pewnie już dawno się skończyła . Była 4 a ja dalej chodziłam po parku , telefon dzwonił mi z milion razy . Nie odbierałam , chciałam być teraz sama.
Usiadłam na krawężniku chodnika i wpatrywałam się w szare bloki . Nagle poczułam mocny ból głowy i dźwięk tuczonego szkła a później już ciemność...

                                                       < Oczami Zayn`a >

Obudziłem się z telefonem w ręku , dzwoniłem do Alex przez całą noc a ona nie oddzwaniała. 
Jest 12 popołudniu , a jej dalej nie ma , nie oddzwania , nie daje znaku życia . Dzwoniłem do Adelli , u niej też jej nie ma . Alella dzwoniła do Matt`a i Tom`a , ale tam też nic. Razem z chłopakami i Adellą obdzwoniliśmy wszystkich jej przyjaciół , nigdzie jej nie ma . Nie chce dopuszczać do siebie myśli że coś mogło jej się stać i to przeze mnie . Chłopaki zadzwonili na policję , ale oni mówią że nie minęło jeszcze 24h . Jak można tyle czekać. Odchodzę od zmysłów , nie wytrzymuje , nie daje rady ...

------------------------------------
Wiem że krótki ale musiałam już skończyć!
I jak wam się podoba??
5 Kom= Next


sobota, 11 maja 2013

11 Rozdział


Obudziłam się , była 10.43 . I znów ta poranna monotonia ubrać się ,uczesać i pomalować .Dziś miałam iść z Zayn`em do wesołego miasteczka , ale to też zależy od tego czy uda nam się wykręcić od pójścia na plaże i tak pewnie wszystko złoży na mnie że to ja nie chcę iść albo coś w tym stylu.
Wyszłam z łazienki i powolnym krokiem skierowałam się do salonu. Tak jak myślałam cała ekipa siedziała tam . Gdy Zayn mnie zobaczył wstał z kanapy , obrócił się w moją stronę i zapytał
- To co idziemy? - Wtedy cała nasza banda zaczęła go wypytywać gdzie się wybieramy.
- No ten... Alex chciała iść do centrum i
- I poprosiła ciebie żebyś z nią poszedł?- Powiedział podejrzliwie Harry .
-Tak - Wtrąciłam się do ich dialogu , ponieważ wiedziałam że ta rozmowa zakończy się klęską.
- To co idziemy? - Zapytał chłopak , a ja pokiwałam głową i wyszliśmy . Po jakiś 20 min. drogi doszliśmy do wesołego miasteczka.
Było fajnie , a nawet bardzo byliśmy na wielu atrakcjach ( Nie wiedziałam jak to inaczej nazwać ) , ale najlepiej bawiłam się na : Kole Widokowym , Rollercoasterze i Kamikaze . Zayn był jakiś taki dziwyn na rollercoasterze , udawał twardego ale ja wiedziałam że się bał .
- A teraz na watę!-Krzyknęłam do Zayn` a który zwyczajnie miał już dość tego miejsca.
- Dobra , ale potem wracamy do hotelu ok? - Odpowiedział.
- Okej , okej , ale choć już - Powiedziałam do chłopaka , chwyciłam go za rękę i pociągnęłam w stronę stoiska z watą cukrową .Kupiliśmy sobie po dużej wacie , a raczej ogromnej i usiedliśmy na ławce .
- Alex wiesz czemu cię tu zabrałem?- Powiedział jedząc watę.
- Może po to by spędzić miło czas , albo żebym mogła cię powkurzać lub by mi pokazać jakim jesteś cieniasem bojąc się jeździć na rollercoasterze - Zaśmiałam się .
- Po pierwsze to nie boje się jeździć na rollercoasterze , a po drugie nie dlatego cię tu zabrałam - Odpowiedział.
- To po co - Zapytałam.
- Ponieważ chciałem ci coś powiedzieć .- Zawahał się .
- Ponieważ chciałem Ci powiedzieć że ...
- No wykrztuś to z siebie w końcu .- Powiedziałam ciekawa co chce mi przekazać.
- Że zakochałem się. - Powiedział , poczułam coś dziwnego smutek , teraz właśnie uświadomiłam sobie co do niego czuje .
- To wspaniale - Powiedziałam przytuliłam  udając że bardzo się ciesze .
- Ale Alex.. Ja zakochałem się w Tobie - Powiedział i złączył nasze usta w pocałunku , na początku nie wiedziałam co zrobić , ale później oddała jego pocałunek i powiedziałam
- Ja w tobie też .
- To znaczy że zostaniesz moją dziewczyną ? - Zapytał niepewnie chłopak .
- Oczywiście -Powiedziałam i ponownie go przytuliłam , a on znów mnie pocałował.
Później tylko spacerowaliśmy po wesołym miasteczku . Gdy byliśmy już przy wyjściu usłyszałam głos Liam`a
- Tak właśnie widzę w jakiej wy galerii jesteście .- Odruchowo odwróciliśmy się .
- I jak nam się teraz z tego wytłumaczycie .
- Co wy tu robicie? Przecież mieliście iść na plaże ??- Zapytałam.
- Nie zmieniaj tematu - Powiedziała Liam
- No bo Zayn zobaczył po drodze na zakupy wesołe miasteczko i uparł się że chce tam iść .- Wymyśliłam coś na poczekaniu .
- Ta yhm , uważaj bo Ci uwiężę - Do dał Hazz .
- Pi pi pi wykrywacz kłamstw wykrywa kłamstwo - Dodał Lou
- Pfff nie chcecie  nie wierzcie . - Odpowiedziałam .
- Dobra ... Ale i tak ci nie wieże .-Powiedział Harry , chciałam się na nim odgryźć i powiedzieć mu że jestem z Zayn`em  , więc popatrzyłam się pytająco na mojego chłopaka , a on najwyraźniej zajarzył o co mi chodzi i pokiwał głową .
- O właśnie mam dla was wiadomość .- Powiedziałam.
- Ciekawe jaką - Wtrącił się pierwszy raz Niall.
- Jestem z Zayn`em. - Wszyscy oprócz Nial`a , Dan i Ell zaczęli się śmiać.
- Niezły żart siostra - Powiedział mój brat.
- Ale to nie żart - Wtrącił się Zayn.
- Ale jak to ? - Zapytał zdezorientowany Hazz .
- No po prostu . - Odpowiedział obojętnie mój chłopak i momentalnie wszyscy przestali się śmiać.
- Ale tak na serio ? - Zapytał Lou.
- Nie na niby .- Odpowiedziałam.
- Żartują sobie - Powiedział loczek.
- No jak mam ci to kurwa udowodnić ?- Odpowiedziałam już lekko wkurzona.
- Proste - Oznajmił Zayn , wziął moją twarz w dłonie i mnie pocałował , wtedy wszyscy zrobili wielkie oczy , a dziewczyny zaczęły bić nam brawo.
- I co teraz wierzycie ? - Zapytałam tryumfalnie . O oni nic się nie odezwali tylko głupio się na nas popatrzyli , a Louis by zmienić temat powiedział
- To co może pójdziemy na  rollercoastera?
- Tak!!- Wykrzyknęliśmy wszyscy oprócz Zayn`a  , który zaczął marudzić ze już nie chce.
 Gdy wróciliśmy do domu , odrazu skierowałam się w stronę łazienki . Wzięłam prysznic , ubrałam "piżamę" i poszłam się położyć .
   Następne 4 dni mijały i już prawię niczym do siebie się nie różniły , plaża , hotel , plaża, hotel, plaża.
Dziś mamy wracać i bardzo się ciesze z tego powodu . O 15:50 mamy odlot , a o 15:30 byliśmy już na lotnisku ...

------------------
Przepraszam że tak długo nie dodawałyśmy 11 rozdziału
, ale w tym tygodniu miałyśmy 3 sprawdziany i nie miałyśmy czasu pisać
i tak połowę napisałam sama . Ehh jak ja nie lubię pisać sama.
                           Czytasz=Komentujesz
                               5 Kom=Next

poniedziałek, 6 maja 2013

10 Rozdział

Szybko odsunęliśmy się od siebie i udawaliśmy że nic nie zaszło.
- Zayn mogę cię na chwile prości - Powiedział mój brat.
- Tak - Odpowiedział chłopak i poszedł za moim bratem do jego pokoju.

                                              < Oczami Zayn`a>

Gdy weszliśmy już do pokoju Harry`ego , kazał mi usiąść na jego łóżku i "powiedział " pokazując mi zdjęcie z jego telefonu.
- Co to ma znaczyć ? - Na zdjęciu byliśmy ja i Alex , było to zdjęcie sytuacji ze śniadanie gdy całuje ją w policzek.
- Skąd ty to masz - Zapytałem.
- Nie twoja sprawa - Odpowiedział , domyśliłem się że to mógł być Niall , ale co on by tu robił przecież poszedł z nimi zwiedzać , więc to raczej nie on. Drugą osobą która mogła tu być to była Perrie , ale skąd ona znałaby nasz adres? I tak w ogóle to co ona miałaby tu robić ? . Ale co tam raz kozie śmierć
- Od Perrie prawda ?
-  A co cie to w ogóle obchodzi ważne że jesteś z nią a flirtujesz z Alex.
-  Po pierwsze to moje życie i będę robił z nim co chce , a po drugie zerwałem z Perrie!- Podniosłem głos na przyjaciela.
- Co ? Czemu nam nie powiedziałeś?
-Bo nie miałem ochoty na poruszanie tego tematu.
- A tak na marginesie to czemu ciągle wydzierasz się lub głosisz mi kazania jak widzisz że pomiędzy mną a Alex coś się dzieje?  - Dokończyłem moje poprzednie zdanie .
-Nie wiem - Powiedział Harry i usiadł w niedużej odległości ode mnie .
- Może temu że myślaęm że jesteś z Pezz .
- Wiesz co Harry ja myślę że ty po prostu się czegoś boisz ale nie wiem czego. - Powiedziałem , poklepałem go po plecach i już chciałem wyjść z pokoju ale on się odezwał
- Wiesz czego się boje ? - Pokiwałem przecząco głową .
- Boje się że kiedyś będe musiał wybierać między tobą a Alex.
- Harry ale ja nigdy nie kazałbym ci wypierać pomiędzy mną a twoją siostrą. - Oznajmiłem i wyszłem z pokoju. Gdy znalazłem się w korytarzu roiło się tam od ludzi Dan , Liam,Louis , Elenor , Niall i Justin.           Najbardziej zdziwiło mnie to że Niall nic nie je . Nie nie zaraz zaraz co tu w ogóle robi Just.
- Hey wszyscy oprócz Daniell , Elenor , Louis`a , Liam`a przyprowadziłem nam gościa!- Wykrzykną Niall , no i wszystko się wyjaśniło .
- Jakiego gościa ? - Do "naszego' korytarza wbiegła Alex.
- Mnie ! - Wykrzykną Bieber .
- Just!- Krzyknęła All i go przytuliła .
- No dobra ja też cie kocham , ale weś mnie już puść bo mnie udusisz - Powiedział chłopak , a ja na te
słowa zrobiłem głupią minę .
-  To wy się znacie - Padło pytani które zadała Elenor.
- Tak i to już dość długo - Odpowiedziała najwidoczniej ucieszona Alex.
Wszyscy weszliśmy do salonu , Alex ciągle gadała z Justinem i Niall`em . Zaczynało mnie już to wkurzać najpierw Niall później Justin , a teraz Naiall i Just . Nie miałem już ochoty na to patrzeć , więc wyszłem na taras, odpaliłem papierosa i zamknąłem oczy . Nagle poczułem jak ktoś wyciąga mi papierosa z ust i siada na kolanach , wiec szybko odtworzyłem o czy  i zobaczyłem Alex.
- No weź , oddawaj - Powiedziałem do dziewczyny.
- Nie - Odpowiedziała i pokazała mi język .
- Co ty sobie w ogóle myślałeś zostawiając mnie tam samą ?- Powiedziała i wzieła mojego papieros do ust.
- To ty palisz ? - Zapytałem i odebrałem swoją własność .
- Tak - Odpowiedziała . Nagle usłyszałem głos Justina
- No gołąbki może by tak nie przy ludziach . - Alex tylko lekko się uśmiechnęła , wstała podeszła do Justina , który był zaraz przy krawędzi basenu i wepchnęła go no niego. Plusk musiał być dość mocny bo zaraz po tym zdarzeniu wszyscy byli już na tarasie , gdy tylko znaczyli Justina w basenie zaczęli się śmiać.
- Zapłacisz mi za to- Powiedział Bieber do Alex , wyszedł z wody , wziął dziewczynę na ręce i wskoczył z nią do basenu i po tym się zaczęło . Louis i Liam wrzucili dziewczyny do do basenu , a później wepchnęli także mnie , lecz po paru minutach oni też byli już w basenie . Gdy chlapaliśmy się w basenie zauważyliśmy że nie ma z nami Niall`a i Harry`ego więc wyskoczyliśmy w basenie i cali mokrzy udaliśmy się na poszukiwania naszych przyjaciół . Harry`ego znaleźliśmy w jego pokoju , a Niall chował się przed nami w łazience ale ostatecznie też wylądował w basenie , później pochlapaliśmy się jeszcze trochę i wszyscy poszliśmy się przebrać , a Niall dawał jakieś ciuchy Justinowi .

                                                          < Oczami Alex >

Do końca dnia nie działo się już nic ciekawego, oglądaliśmy TV i rozmawialiśmy do dość późna , gdy nasuną się temat co będziemy jutro robić wolałam się usunąć i wykąpać . Wzięłam 20 minutowy prysznic . Gdy wyszłam z łazienki na łóżku już siedział Zayn i gdy usłyszał że otwieram drzwi uniósł się na łokciach i nie miałabym nic przeciwko gdyby nie to że byłam tylko owinięta ręcznikiem.
- To co ustaliliście? - Zapytałam podchodząc do szafy i zaczynając szukać czegoś by ubrać się do snu.
- Eh.. to co zawsze - Powiedział rozczarowany.
- Czyli plaża , plaża i jeszcze raz plaża - Dokończyłam za chłopaka.
- No , ale ja tobym się gdzieś indziej wybrał.
- To co proponujesz ? - Zadałam pytanie chłopakowi. 
-No bo niedaleko jest wesołe miasteczko ...- Nie dokończył zdania.
- Okej możemy iść - Poweselał.
- Tylko wymyśl co powiedzieć chłopakom - Dokończyłam , wzięłam moją "piżamę" i weszłam z nią do łazienki.


---------------------
Jej w końcu skończyłam!
I kolejny rozdział który mi się nie udał no cóż tak to jest jak muszę sama pisać / Oli♥

sobota, 4 maja 2013

Przeprosiny i Iamgin

Przepraszamy że nie dodawałyśmy długo nic na tyn blogu i postaramy się to szybko nadrobić.
A teraz imag z bloga przyjaciółki ! Komentujcie czy się podoba :)
--------------------------------------------


Piątek , to już tydzień odkąd dowiedziałam się że mój chłopak mnie zdradza , najgorszy tydzień w moim życiu , bez robienia kawałów nauczycielką , bez przyjaciół , bez osoby która była najważniejszą w moi życiu.  Ten tydzień w ogóle nie miał sensu tylko siedziałam i beczałam w poduszkę , moja siostra ( I.T.S) próbowała podnieść mnie na duchu ,lecz nic to nie dawało , ale przynajmniej próbowała.
< 2 dni później ( poniedziałek) >
Obudziłam się , była 7:03 , czułam się inaczej , lepiej . miałam ochotę pójść do szkoły , spotkać się z przyjaciółmi .Chciałam zacząć żyć odnowa , bez przeszłości , bez Zayn`a.
 Wstałam z łóżka , ubrałam się , zrobiłam luźnego koka , nałożyłam lekki makijaż i spakowałam potrzebne na dziś zeszyty. Zeszłam na dół , (I.T.S) robiła coś w kuchni , a ja siadłam na krześle i zawołałam do niej
- (I.T.S) co na śniadanie? - Nic nie odpowiedziała tylko obróciła się w moją stronę i patrzyła się w moją stronę , jakby zobaczyła ducha.
- Co na śniadanie?-Zapytałam drugi raz , a ona dalej stoi i gapi się na mnie.
- Co na śniadanie?! - Zaczęłam krzyczeć i wymachiwać jej rękami przed nosem.
- Ymm .. naleśniki - odpowiedziała końcu moja siostra i wzięła się za dalszą ich robotę . Gdy 

zaczęła je smażyć po całym domu roznosił się ten piękny zapach " pieczonych naleśników". Zrobione przez  (I.T.S) naleśniki zjadłam ze smakiem ,niestety musiałam je jeść dość szybko ponieważ była już godzina 7:45 a ja miałam na 8:00 do szkoły, podziękowałam  (I.T.S) za naleśniki i wszłam z domu.W szkole znalazłam się już po pięciu minutach bo mam do niej tylko kilka kroków. Weszłam do niej i z kierowałam się do mojej szafki , która znajdowała się obok szafki  (I.T.P) , a ona gdy tylko się zorientowała że to ja idę , szybko do minie podbiegła i przytuliła a ja uścisnęłam ją mocniej. 
- O boże ( T.I ) tak się o ciebie martwiłam! Mogłaś zadzwonić albo wysłać SMS`a! - Zaczeła wydzierać się (I.T.P).
- Tak wiem , przepraszam , ale nie miałam do tego głowy - Powiedziałam i spuściłam głowę w dół .
- Nie przepraszaj , wiem ,nie potrzebnie się na ciebie wydarłam - Odpowiedziała i uścisnęła mnie jeszcze raz . Miałam dziś sześć lekcji , spędziłam je jak kiedyś na nabijaniu się z nauczycieli i wysłuchiwania ich uwag na temat "mojej" klasy , ale nie wszystko było jak dawniej , nie siedziałam w ławce z moim ukochanym tylko z przyjaciółką . Zayn`a nie było dziś w szkole , może to i dobrze że nie musiałam się z nim spotkać , ale też chciałabym go zobaczyć , ponieważ dalej go kochałam. Po szkole postanowiłam się przejść do moich ulubionych miejsc , kafejki w której zamówiłam latte i babeczkę , później park , zrobiło się chłodno więc chciałam wrócić do domu lecz na mój pech (I.T.S) nie było , a ja nie wzięłam klucza.
- No super!-Powiedziałam do siebie i znów ruszyłam w kierunku parku. O tej porze dnia wyglądał olśniewająco wszędzie były powieszone lampki . Białe , niebieskie , zielone , różowe i wiele innych kolorowych światełek rozświetlało główną aleje w parku . A ja szłam przed siebie , dróżka doprowadziła mnie od mostku na którym Zayn wyznał mi miłość Oparłam się o drewnianą baryjerke mostu i patrzyłam w potok w którym odbijał się księżyc , wszystko wyglądało tak samo jak w tamten wieczór , tylko brakowało jego , brakowało chłopaka który zakradł mi serce , który był najważniejszy , który jest najważniejszy.
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy jedna , po drugiej  i wpadały do małego źródełka pod mostem tworząc kręgi , które później znikały , jak jego obietnice...
Stałam na mostku i wpatrywałam się w wodę , nagle ktoś przytulił mnie od tyłu i położył głowę na ramieniu. "To On" pomyślałam ten jego dotyk i ulubione  perfumy pomieszane z zapachem papierosów , to jest to coś za czym bardzo tęskniłam jego zapachem i dotykiem , choć chciałam by  rzucił palenie , nie zmienię tego że uwielbiam ten zapach.Ale musiałam się odsknąć , nie mogłam znów pozwolić by uczucia mną zapanowały , więc wyrwałam się z jego objeć , stanęłam naprzeciw niego.
- Co ty do cholery robisz? Myślisz że teraz rzucę ci się w ramiona i powiem że wybaczam !? To się pomyliłeś! A tak w ogóle to nie chce cię widzieć - Wykrzyczałam mu prosto w twarz i obróciłam się by odejść , ale on złapał mnie z nadgarstek i powiedział
- Proszę ( T.I ) wysłuchaj mnie.- Zgodziłam się.
- ( T.I) wiem że to co zrobiłem jest trudne do wybaczenia , a nawet nie wybaczalne , ale ja cię kocham . Kocham najbardziej na świecie ! Nie wiem co zrobię jeżeli mi nie wybaczysz.- Opuścił głowę w dół .
- Próbowałam... Zayn , próbowałam - Odpowiedziałam smutno. Zapanowała cisza , chciałam już odejść , ale on wykrzyczał
- ( T.I ) wybacz mi , albo skocze z tego mostu i na pewno coś sobie zrobię !- Popatrzyłam na niego i zaczęłam się śmiać.
- Co? - Zapytała zdezorientowany chłopak.
- Jak ty masz zamiar skoczyć z tego mostu i sobie coś zrobić to uważałabym cie z największego ciamajdę na świecie- Odpowiedziałam śmiejąc się cały czas , a tak swoją drogą to , to musiało dziwnie wyglądać , chłopak mówi że skoczy z mostu dla dziewczyny , a ona się z  niego śmieje. sączyłam się śmiać i zapadła cisza. Zayn myślał o co mi chodzi ,a ja przyglądałam się mu.
- A no tak , przecież ten most wcale nie jest wysoki - Powiedział zaśmiał się sam z siebie . chciał znów coś powiedzieć , ale nagle zadzwonił mój telefon . Na wyświetlaczu zobaczyłam krudkie " Siora". Odebrałam.
- Boże ( T.I ) gdzie ty jesteś? Jest 23 a ciebie dalej nie ma! - Nie miałam ochoty teraz z nią rozmawiać , rozłączyłam się. Popatrzyłam się na miejsce gdzie przed chwilą stał jeszcze Zayn , ale już go nie było . Pczułam smutek
- Debilko! Przecież ty go kochasz - Powiedziałam do siebie szeptem i poszłam do domu.
< Następny Dzień >
Obudziłam się , była 7:30 " Zaspałam" pomyślałam i od razu wyskoczyłam  z łóżka. Ubrałam się , włosy spięłam w wysokiego kucyka i jak zwykle lekki makijaż. Gdy zeszłam na dół zastałam tylko kanapki na stole
- Skąd ona wiedziałam że zaśpie?- Powiedziałam do siebie zamykając dom. Była 7:50 , miałam jeszcze 10 minut , nie musiałam się spieszyć ale coś mnie ciągło do szkoły. Byłam tam w 2 minuty " Mój rekord" pomyślałam parząc na telefon. Weszłam do szkoły , przeżyłam szok , na środku korytarza było jakieś wilekie zbiorowisko , dziewczyny piszczały , a chłopaki coś tam gadali . Nie wiedziałam o co chodzi. Irytowało mnie to , więc musiałam znaleść kogoś kto by był obcykany w temacie. " Matt" pierwsze co przyszło mi do głowy. Bez problemu go odszukałam ponieważ jest japitanem dróżyny i wszystkie laski się koło niego kręcą , a jeżeli teraz są zajęte kimś innym , to na pewno siedzi  na sali gimnastycznej i trenuje.
 Tak jak mówiłam trenował , ale musiałam mu w tym przeszkodzić 
- Matt mam pytanko
- O ( T. I ) , pewnie chcesz zapytać co tam się dzieje tak?
- Tak.
- Ok. Odpowiem ci ale musisz ze mną zagrać.
- Pff szybciej to ja się od ( I.T.P ) dowiem.
- Ej no nie bądź taka.
- No dobra dawaj.- Grałam z  Matt`em przez nie całe pięć minut, było 9:2 dla mnie , zawsze byłam dobra w kosza ale jakoś nie grałam za dużo.
- Boże dziewczyno jak ty to robisz?- Zapytał zmęczony chłopak.
- Normalnie - Odpowiedziałam i rzuciłam piłkę z połowy bojska, trafiłam.
- Dobra to teraz mi powiedz o co chodzi .
-  Twój były chłopak zdobył 3 miejsce z kumplami w  X - Factor ,tak? - Zadał pytanie .
- Tak 
- No i właśnie teraz przywiózł tu swoich przyjaciół z zespołu i będą chodzić z nami do szkoły - Powiedział, uśmiechną się i wyszedł. Zostawił mnie samą na pastwę moich myśli . Nagle zakapowałam że jest dziesięć minut po dzwonku , wzięłam plecak i wybiegłam z sali gimnastycznej , i wparowałam do klasy.
- Przepraszam za spóźnienie - Wszyscy się na mnie popatrzyli , a ja zauważyłam że w klasie mamy czterech nowych kolegów , to pewnie ci z zespołu Zayn`a.
- Panna ( T.N ) , no brawo tylko dziesięć minut spóźnienia , dobrze siadaj z Zayn`em.- Powiedział nauczyciel Fizyki.
- Że z kim ? - Popatrzyłam się na niego wzrokiem zabójcy.
- No z Zayn`em.
- Nie może mnie pan dać do kogoś normalnego  ?
- Nie - Odpowiedział ,a ja musiałam siedzieć z Zayn`em do końca wszystkich ośmiu lekcji ponieważ ( I.T.P)
siedziała z Louis`em , tak miał on chyba na imię. Wróciłam do domu , odtworzyłam drzwi i weszłam do środka , rzuciłam plecak na ziemię i wzięłam mojego laptopa . Miałam dość dużo wiadomości , bo nie wchodziłam na TT przez długi czas , przepatrywałam wiadomości i zauważyłam jedną od Zayn`a , było w niej że jeźeli mi jeszcze na nim zależy to mam przyjść dziś wieczorem ma mostek , gdzie wyznał mi miłość.
Długo namyślałam czy mam tam iść serce mówiło - Tak , ale rozum - Nie. Poszłam za głosem serca ,jak zwykle zresztą , była 19 miałam jeszcze godzinę więc postanowiłam się przebrać . Wzięłam 15 minutowy prysznic ,i zaczełam się ubierać i malować , wyglądałam tak, biała kłódka sukienka, buty na obcasach , kolczyki , naszyjnik z wisiorkiem , lekki makijaż i rozpuszczone włosy..
Gdy doszłam do ustalonego miejsca , Zayn już tam był , czekał , a ja właśnie w tym momencie się wahałam , miałam szanse uciec i nigdy już go nie odzyskać lub iść tam i być znów szczęśliwa z MOIM Zayn`em.
Wybrałam jego . " Nie denerwuj się " powtarzałam sobie w myślach , gdy doszłam do mostku Zayn był tak zapatrzony w księżyc odbijający się w tafli wody że chyba nie zauważył że przyszłam , wię postanowiłam go wystraszyć
- Buu - Krzyknęłam ale on się nie przestraszył.
- Widziałem cię - Powiedział.
- To chociaż mogłeś udawać że cie przestraszyłam- Powiedziałam udają smutną. I znów staliśmy na tym moście , znów razem ,we dwoje , żadne z nas nic nie mówiło tylko patrzyliśmy sobie nawzajem w oczy , jego czekoladowe tęczówki przepełnione smutkiem po stracie kogoś bliskiego , a moje niebieskie , szczęśliwe i tak jak kiedyś tylko ja mogłam naprawić jego serce ,i tak jak po stracie jego siostry byłam przy nim, i będę zawsze , lecz to on zdecyduje czy jako przyjaciółka, dziewczyna , czy ktoś więcej.
- Dobra , do rzeczy - Powiedział odwracając wzrok .
- Jeżeli nie chcesz być znów zemną  to powiedz , a zniknę z twojego życia .- Przerwał na chwile.- A jeżeli dasz mi drugą szanse obiecuje że nigdy przenigdy cię już nie zdradzę , ponieważ cię kocham - Dokończył , a ja chwyciłam  jego twarz w dłonie i namiętnie pocałowałam.