< Oczami Alex>
Weszłam do domu , wszyscy jak przed moim wyjściem siedzieli w kuchni , nie wiem jak oni mogli przez więcej niż pół dnia siedzieć i rozmawiać , ale teraz to nie było ważne chciałam iść na góre i zobaczyć czy wszystko już spakowałam , więc przechodząc przez kuchnię w stronę schodów nie odezwałam się ani słowem , a zresztą chyba nawet nie zauważyli że weszłam do kuchni. Udałam się do pokoju i zaczęłam sprawdzać moje walizki .
- Spodenki , koszulki , spódnice , spodnie , biżuteria , kosmetyczka , bielizna , buty ,to chyba wszystko- powiedziałam sama do siebie. Gdy już szykowałam się do wyjścia z mojego "królestwa" zauważyłam stojącą na szawcę ramkę ze zdjęciem moim Matta, Adeli i Toma. Wzięłam je do ręki , przypomniała mi się dzisiejsza próba chłopaków i to co powiedział Matt , wtedy pierwszy raz od "wieków" spłynęła pojedyncza łza . Całej tej sytułacji przyglądał się Hazz i pewnie bym go nie zauważyła ale on jak to on znowu musiał zacząć
- Wow siostra. To ty masz uczucia - Zabolało.
- Mógłbyś kurwa w końcu przestać ?! - Powiedziałam powstrzymując łzy.
< Oczami Harry`go>
Gdy wtedy zobaczyłem w jej oczach łzy coś mnie zabolało , nie weim czemu ale poczułem się dziwnie , jak kiedyś gdy wiedziałem że Alex przeze mnie płacze , wyzuty sumienia jak za dawnych lat.
- Przepraszam- Powiedziałem i usiadłem obok niej na łóżku. Jej reakcja bardzo mnie zdziwiła , zamiast się wydzierać na mnie i kazać mi wyjść z jej pokoju ona się do mnie przytuliła .Wtedy wszystkie spędzone razem dni , wszystkie kłótnie , tysiące razem spędzonych godzin powróciły , wszystkie wspomnienia których przez te lata próbowałem się pozbyć wróciły .
Siedzieliśmy tak dobre pięć minut lecz nie mogłem już słuchać jak ona płaczę więc postanowiłem ją pocieszyć , choć spróbować
- Hej nie płacz ,skończą się wakacje i znów tu wrócisz .
- Może i wrócę ale już pewnie nie będę miała przyjaciół- Powiedziała przez łzy.
- Alex.. - Chciałem dokończyć ale przerwała mi
- Nie dobra już nic nie mów , idę się trochę ogarnąć i możemy jechać ok? - Zapytała
- Ok - Powiedziałem , a ona uśmiechnęła się do mnie i weszła do łazienki.
< Oczami Zayn`a>
" Boże czemu?" Tylko to teraz siedziało mi w głowie. Perrie wyciągnęła mnie na zakupy , wiem że jest w
tym jakiś podstęp ,bo nigdy z własnej woli nie wzięła by mnie na zakupy i dobrze bo ja nie wiem jak można zastanawiając się przez pół godziny czy kupić zielone czy różowe szpilki, to po prostu nie na mój rozum.
No i do tego wzięła te brzydsze - różowe jak ja nienawidzę tego koloru.
Później odwiedziliśmy jeszcze kilka sklepów , ale kupiła tylko jeden
gorset , ja naprawdę nie rozumiem kobiet. Następnym naszym przystankiem byłą restauracja , gdzie zmówiliśmy coś do jedzenia i pica.
Gdy czekaliśmy na nasze zamówienia dowiedziałem się czemu wywlokła mnie na zakupy.
- Zayn mam do ciebie pytanko -Powiedziała i oparła łokcie na stoliku.
- Jakie ? - Odpowiedziałem obojętnie.
- Jak to jest z tą siostrą Harry`go?
- Ehh... wiedziałem że w tych zakupach jest jakiś haczyk - Powiedziałem robiąc to co ona przed chwilą . Nasze twarze były blisko siebie , Pezz chciała mnie pocałować ale ja odruchowo odwróciłem głowę .
Zdarza mi się to coraz częściej i wydaje mi się że nasze uczucie już się wypaliło , lecz nie mogę jej tego powiedzieć próbowałem parę razy ale ...
- To jak ? Powiesz mi coś o niej?- Zapytała ciekawsko . Nie miałem ochoty o niej rozmawiać a tak w ogólę kelner przyniósł nam jedzenie i miałem ochotę zjeść to w spokoju ale niestety ..
- To jak?
- No dobra , więc tak : ma na imię Alex , 17-lat , modelka , piosenkarka i aktorka , podobno lubi imprezować jest bardziej typem buntowniczki i ...
- Aha , i co dalej. - Zapytała z większą ciekawością.
- No wiesz - Przerwałem.
- Nie wiem jak ci to powiedzieć.
- Nie owijaj w bawełnę tylko mów!
- I dziś się do nas wprowadza.- Nastąpiła cisza , widziałem że w oczach Perrie gromadzi się złość , nie wiedziałem co zrobić .
- I dopiero teraz mi o tym mówisz?!- Powiedziała wściekła.
- Kochanie nie widzę powodu abyś się denerwowała - Powiedziałem próbując ją uspokoić.
- Haha tak myślisz?! - Powiedziała już w stanie histerycznym
- Tak.
- Tak. To powiedz mi jak ja mam się czuć że będziesz mieszkał pod jednym dachem z jakąś modelką?! - Powiedziała i wyszła z restauracji ,a ja wybiegałem za nią.
- Ale o co ci chodzi?!- Powiedziałem już bardziej zdenerwowany .
- O to że ty nie myślisz co robisz i robisz głupie rzeczy!
- Nie ufasz mi- Spuściłem głowę w dół.
- Nie Zayn to nie tak - Odparła już bardziej spokojna.
- Jeżeli mi nie ufasz to nasz związek niema przyszłości. Przemyśl to . Cześć.- Dokończyłem i wyszłem z centrum handlowego .
<Oczami Alex>
Miałam tremę , dziwne ,a nawet bardzo. Byliśmy już przed domem chłopaków.
- To co gotowa?- Zapytał Harry.
- Nie...
- No ale przecież musisz ich poznać jeśli chcesz z nami mieszkać. - Zaczął swoją przemowę.
- Tak , tak no wiem ale..- Przerwał mi
- Niema żadnego ale. To co idziesz?
- A mam inne wyjście?
- No nie - Powiedział i zaczęliśmy się śmiać , wtedy nie wyglądaliśmy na pokłócone rodzeństwo , ale jak przyjaciele. Nie chciałam wejść pierwsza więc zrobił to Harry , lecz myślałam że zrobi to jakoś normalnie , ale się pomyliłam
- Już jestem - Wydarł się na cały dom i w dodatku rzucił kluczyki na blat , które narobiły takiego hałasu jakby co najmniej przejechał koło nas pociąg. Wtedy do kuchni wleciał Louis, tak to chyba był on
- Harry boże , nie wiesz jak my się o ciebie martwiliśmy!- Zaczął krzyczeć lecz gdy zorientował się że Hazz przywiózł mnie ze sobą zmienił temat
- A to to jest ta twoja piękna siostra. - Powiedział
- Tak , to jest Alex , Alex to jest Louis - Przedstawiła nas sobię.
- Ale Harry ja umiem sam się przedstawić! - Wykrzykną chłopak.
- Ehh boże za jakie grzechy , a gdzie jest Zayn?- Zapytał mój zacny braciszek.
- Pojechał z Pezz na zakupy! A tak w ogóle to ej co to miało znaczyć?!- Powiedział oburzony Lou.
- Dobra Louis weź ją przedstaw Liam`owi i Niall`owi a ja zaniosą jej walizki do jej pokoju.
- Tak jest kapitanie- Wykrzykną przystawiając dłoń do czoła .
- Więc chodźmy All.
- Nie mów do mnie All , ja tego nie nawadze!- Podniosłam głos.
Weszliśmy z Lou do salonu , było tam dwóch chłopaków Liam i Niall lecz nie wiedziałam który to który.
- Ludzie słuchajcie! - Zaczą wydzierać się w niebo głosy.
- To jest siostra Harry`go , Alexandra Styles !
- Katherine ci zjadło Louis.
- Co? - Powiedział zdziwiony chłopak a reszta zaczęła się z niego śmiać.
- Jestem Alexandra Katherine Styles. - Lousi zrobił wielkie oczy a ja zaczęłam się śmiać razem z dwójką nieznanych mi jeszcze chłopaków .
- No dobra ten na kanapie to Liam , a na fotelu to Niall- Powiedział zniesmaczony Lou.
- Cześć- powiedział Liam
- Hej - Odpowiedziałam.
- Chcesz z nami oglądać film?- Zapytał blondynek
- Tak chętnie ale wolała bym się najpierw przebrać , mógł by mnie któryś z was oprowadzić bo mojego braciszka gdzieś wywiało?
- Ja- Mogę odezwał się Li
- To ok , idziemy?
- Tak- Powiedział i wstał z kanapy , wyszedł po schodach na górę , a ja posłużenie
poszłam za nim.
- To jest pokój Niall`a- Pokazał mi zielony pokój w którym było pełno jedzenia porozkładanego w każdym miejscu.
- To Harry`go - Jego pokój był beżowy
- Ten jest mój - Pokój Liama był bardzo podobny kolorem do pokoju Hazzy.
- Ten Louis`a - Otworzył drzwi do czerwonego pokoju
- A ten Zayn`a - Jego pokój najbardziej mi się podobał czemu ? No Niebieski.
- No dobra a teraz pokaże ci twój.
- Ok.
- Ale zamknij oczy- Powiedział.
- Ale - Zaczęłam..
- Zamknij oczy -Nalegał dalej.
- No dobra - Uległam , znowu , nie wiem co się zemną dzieje. Usłyszałam dźwięk otwierających cię drzwi ,
przeszliśmy przez próg i Liaś kazał mi otworzyć oczy.Pokój był cudowny , niebieski , dwuosobowe łóżko , szafa ,półka , no po prostu boski i miała do niego dołączoną równie piękną
łazienkę.
- No dobra to ja cię zostawiam i idę na dół , jak się przebierzesz to zejdź.- Powiedział Liam wychodząc z pokoju. No w końcu miałam już tych szpilek miałam wielką ochotę się przebrać . Wybrałam
to , tak pod kolor pokoju.
-----------------------------------
I jak wam się podoba?
Ada uważa że fajny , ale mi się nie podoba ( Na pewno coś spieprzyłam przepisując)
3 Komentarze i piszemy następny